wtorek, 26 lipca 2011

tryb wakacyjny

 Ale szybko minął ten lipiec... Mam wrażenie, że dopiero parę dni temu zaczęły się wakacje. Wydawało mi się, że ten wolny czas będzie woooolno mijał a tu proszę, mija równie szybko jak w normalnym "uczelnianym" trybie.
 Mam mnóstwo zajęć i w końcu mogę robić to na co zwykle w ciągu roku nie mam czasu :-) Czytam wszystkie zaległe książki i nawet deszczowa pogoda mi tak bardzo nie przeszkadza.
Co do nauki do matury to aktualnie cały czas stoi w tym samym punkcie, mam nadzieje, że ruszy do przodu trochę w sierpniu, już się pewnie wtedy wywakacjuje i będę mogła się za coś zabrać.
Jeszcze 19 dni i Wielka Podróż do Londynu!!!! :-))))) Właściwie będę już tam po raz 4 ale tym razem zupełnie sama i zdana na siebie. Muszę dotrzeć z lotniska do rodziny goszczącej a następnego dnia rano odnaleźć moją szkołę. Mam nadzieję, że to wszystko jakoś ogarnę :-) Zaraz jadę kupić sobie jakąś dokładną mapę Londynu bo do tej którą mam teraz musiałabym chyba zabrać lupę-NIC na niej nie widać ;)
Założyłam wczoraj wierszo-zeszyt, na początku myślałam, że to taka tam zabawa ale teraz widzę, że to całkiem niezły pomysł. Wiersze są poukładane i mają ładną oprawę. Powoli do przodu idę też z "Księgą" to znaczy mam gotowy konspekt, postacie bohaterów i mam nadzieję, że będzie mi się teraz lepiej ją pisać :-)

A tymczasem: 
"Nic nie ma sensu, jeżeli nie angażuje naszego ciała i umysłu.Przygoda spotyka nas wtedy, kiedy się w nią rzucimy"
Antoine de Saint-Exupéry

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz